Kochani,
chciałam Wam podziękować za modlitwę. Siła jej tkwiła w ilości osób, które podjęły rękawice, aby mi, mojemu mężowi i naszym synom duchowo pomóc.

Sytuacja sprzed tygodnia uderzyła mnie niespodziewanie i bardzo nieprzyjemnie.

Mój mąż, przebywający cały czas w areszcie (za przemoc, którą stosował) nagle uaktywnił się w Internecie. Strach sparaliżował mnie, szczególnie ze względu na nasze dzieci. Dodam w tym miejscu, że ksiądz egzorcysta stwierdził u niego opętanie, z kolei diagnoza lekarska brzmiała: paranoja.

Jak się okazało, właśnie tydzień temu mego męża przewieziono do szpitala psychiatrycznego.

Miejsce to wykazało się na tyle swobodne, że mąż mógł uruchomić swoją pomysłowość i fantazje by bardzo mocno wpłynąć na mnie i nasze dzieci, szczególnie młodszego, który właśnie rozpoczął rok szkolny. Wciągnął naszego starszego syna w swoje internetowe działania.

Dzieci stały nerwowe, wręcz czasami agresywne, szczególnie wobec mnie. Wydawało się ,że jakby zawładnął ich „głowami”.

Ja… nie mogłam spać w nocy. Dopełnieniem wszystkiego było znalezisko u mojego młodszego dziecka kija baseballowego pod dywanikiem w pokoju, a w pokoju starszego… noża! Jakby się chcieli przed czymś bronić!!!

Szturmowa Modlitwa, w którą włączyły się nie tylko znane mi osoby, zaczęła działać bardzo szybko:

Dzieci uspokoiły się… a nawet to i owo z nich „wypłynęło”, z ich serca – stali się otwarci i zaczęliśmy rozmawiać.

Dalej, nasza sytuacja jest poważna, jednak czuję ,że jesteśmy bezpieczni.

A na koniec „cukiereczek”! Młodszy syn ,który od wielu lat nawet nie przestąpił progu Kościoła, w niedzielę pojechał ze mną na Mszę Św. w intencji swego taty… Przed Mszą rzucił w przestrzeń, że jestem śmieszna, że modlę się za ojca (pełnego nienawiści i złości), i że ojciec zapewne pękłby ze śmiechu gdyby to wiedział. A ja? Przecież nieustannie dostaje od niego ostre ciosy…

Siadamy sobie w ławeczce, a tu takie czytanie:

Złość i gniew są obrzydliwościami, których pełen jest grzesznik. Tego, który się mści, spotka zemsta Pana: On grzechy jego dokładnie zachowa w pamięci. Odpuść przewinę bliźniemu, a wówczas, gdy błagać będziesz, zostaną ci odpuszczone grzechy. Gdy człowiek żywi złość przeciw drugiemu, jakże u Pana szukać będzie uzdrowienia? Nie ma on miłosierdzia nad człowiekiem do siebie podobnym, jakże błagać będzie o odpuszczenie swoich własnych grzechów? Sam będąc ciałem trwa w nienawiści, któż więc odpokutuje za jego przewinienia? Pamiętaj na ostatnie rzeczy i przestań nienawidzić; – na rozkład ciała, na śmierć, i trzymaj się przykazań! Pamiętaj na przykazania i nie miej w nienawiści bliźniego, – na przymierze Najwyższego, i daruj obrazę! (Syr 27,30-28,7)
Syn zdębiał…!!!

Bóg zapłać wszystkim i pamiętajcie: MODLITWA MA MOC I TO CZASAMI ZASKAKUJĄCĄ.